25 kwi 2012

FLAMME








Po pastelach przyszła pora i czas na coś mocniejszego ;) Zatęskniłam za czerwienią i różem! Kiedyś, kiedyś, dawno temu zakupiłam patyczki pomarańczowego koralu i tak leżały... czekały na swoją chwilę ;) Koral jest bardzo delikatny i kruchy. Ten który kupiłam jest w 100% naturalny i nie barwiony. Obok tych pomarańczowych płomyczków znajdziecie cudny RUBIN, w kolorze dojrzałego wina, SZAFIR PADPARDSHA, SPESSARTIN czyli GRANAT w kolorze orange oraz ukochane TURMALINY! Obowiązkowa, mocna oksyda pięknie podkreśla mocne i żywe barwy minerałów.  
Pozdrawiam serdecznie :)
Asia! 



13 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Ewą ... piękne i energetyczne :-) Ten pomarańczowy koral rzeczywiście jest cudny :-) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż mogę napisać,hmm...są ŚLICZNE! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostre, pikantne, eleganckie - wspaniałe połączenie :) jak dla mnie papryczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne - jak wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym Cię o coś zapytać, ale nie mogę znaleźć na Twoim blogu adresu e-mail.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. watraczjoanna@op.pl Przepraszam ze tak późno odpisuje, ale dopiero dzisiaj weszłam na bloga Czekam na wiadomość :)

      Usuń
  6. zawsze mam problem z ujeciem ladnie takich nieksztaltnych minerałów jak te korale. Tobie swietnie to wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hii! I love love your earings! It's amazing! <3 What do you think if we followed eachother? Kisses

    OdpowiedzUsuń